Strona główna | English | |
Powrót |
Elwro 800 Junior Szanowna Redakcjo! Jestem uczniem pierwszej klasy o profilu matematyczno-fizycznym VI LO w Łodzi. Czytam Wasze pismo od pierwszego numeru. Do napisania tego listu skłoniły mnie ciągłe narzekania na niedostarczenie do testowania komputera szkolnego Elwro 800 Junior. Moja szkoła otrzymała z ministerstwa oświaty 10 komputerów Elwro 800 Junior, 10 monitorów, 3 drukarki i 3 stacje dysków. W rzeczywistości przedstawia się to mniej różowo. Jeszcze przed feriami zimowymi do szkoły przywieziono 8 komputerów, stację dysków i 8 monitorów. Lada dzień przyjechać mieli fachowcy z Unitry Serwisu, aby rozpakować nasze skarby, gdyż “samodzielne rozpakowanie komputera grozi utratą gwarancji”. Czas mijał, a fachowców nie było widać. Pod koniec marca coś “drgnęło”. Na korytarzu ustawiono specjalne stoliki do komputerów, a w pracowni ruszyły pełną parą roboty murarskie. 9 kwietnia zjawili się spece – dwóch ludzi, którzy byli “już” na trzecim miesiącu specjalnego kursu. Po połączeniu komputerów w sieć i sprawdzeniu poprawności działania (włączyć komputer i poczekać na napis) fachowcy “zmyli się” zostawiając jedną ciekawą uwagę: “Nie należy przejmować się za bardzo tym, co piszą w instrukcji obsługi”. I rzeczywiście. Pierwsze próby załadowania programu CP/J (Control Program for Junior?!) zakończyły się fiaskiem. Włączanie jednocześnie klawiszy ALT, DOS daje w efekcie znak “&” zamiast obiecywanej w instrukcji komendy DOS. Dzięki wielu próbom udało nam się przebrnąć przez ten problem. Należy wpisać komendę CP/J (zastępuje ona na klawiaturze i w ROM-ie komendę MOVE), wcisnąć klawisz CR i system już “ładuje się”. Obsługa systemu jest identyczna jak systemu CP/M 2.2 (z nieoficjalnych źródeł wiem, iż CP/J i CP/M 2.2 to to samo). Można przykładowo załadować program JUNET i (jest to jedyny sposób uzyskania w komputerach uczniowskich CP/J) uruchomić opcję “rozesłanie Systemu”. Można też wysłać dowolny program do (teoretycznie) dowolnego komputera. W praktyce program JUNET w tej funkcji akceptuje tylko numer 255 (transmisja do wszystkich komputerów). Najczęściej pojawiającym się komunikatem w komputerach uczniowskich jest
“Błąd sieciowy Rzadko jednak zdarza się powrócić z tego “trybu” do systemu (źle działający program?). Do komputerów dołączono też bogatą “dyskotekę” – Turbo Pascal 3.0, Basic 5.2, omówiony przeze mnie JUNET i oczywiście dysk systemowy, na którym są m.in. SID, ZSID, MAC i M80. Do tego są jeszcze książki o obsłudze komputera, systemu, Turbo Pascala, Basica (tego z dysku oraz rozszerzenia ZX-Basic). W instrukcji obsługi kompilatora Pascala (na marginesie dodam, że jest ona identyczna z książką WNT “Turbo Pascal wersja 3.0”) podano wszystkie dyrektywy kompilatora w języku angielskim, a na ekranie wszystkie komunikaty (również w trybie Spectrum i w systemie) są podawane w języku polskim. Przy okazji pewien “kwiatek”. Na początku pracy program Turbo Pascal zadaje pytanie: “Komunikaty o błędach (T/N)?” Pomimo że w katalogu mamy zbiór o nazwie PASCAL.MSG, zdumionym oczom ukazuje się komunikat: “PASCAL.MSG nie ma!” Ciekawostką jest też, że program JUNET jest dostarczany w dwóch wersjach, ale druga wersja to chyba jakiś program demonstracyjny, ponieważ mimo rozłączania sieci stan jej drukowany za pomocą jednego z poleceń JUNET-a nie zmienia się. Program informatyki obejmuje kurs programowania w “Logo”, jednak używanie w tym języku stacji dysków jest niemożliwe z poziomu interpretera. Niestety o magnetofony szkoła musi się postarać sama. W sumie jednak Elwro 800 Junior jest bardzo dobrym komputerem, łatwo dostępne są polskie litery, a “teoretyczna” zgodność ze Spectrum powinna zapewnić mu wiele ciekawych programów. Piszę teoretyczna, ponieważ wydaje mi się, że zmiany w ROM-ie są zbyt duże, aby zapewnić pełną zgodność. Więcej informacji podać nie mogę, ponieważ nie znam jeszcze dobrze tego komputera. Łączę pozdrowienia dla całej Redakcji Redakcja nie miała możliwości bliższego zapoznania się z tym komputerem. Aby jednak nie pomijać go milczeniem, drukujemy listy Czytelników dzielących się swoimi doświadczeniami. Źródło: “Komputer,” nr 7/1988 (28), str. 14 |
Elwro 800 Junior – w ocenie czytelników (ciąg dalszy) Szanowna Redakcjo! W lipcowym numerze “Komputera” opublikowaliście list użytkownika komputera Elwro 800 Junior. Od pewnego czasu także mam możliwość korzystania z tego komputera i nie mogę w pełni zgodzić się z opinią przedstawioną przez kolegę Roberta Wala z Łodzi. Zacznę może od kilku koleżeńskich porad. Ładowanie systemu CP/J może być wykonane dwoma sposobami. Naciskamy klawisz “Ctrl” a następnie przy WCIŚNIĘTYM klawiszu “Alt”, klawisz “DOS” lub “6”. W obu przypadkach na ekranie pojawia się napis “CP/J” i teraz wystarczy użycie klawisza “CR”, by zrealizować wprowadzone polecenie. Sposoby wczytywania systemu operacyjnego opisane są w dokumentacji dostarczanej wraz z komputerem i wystarczy uważnie ją przestudiować, by później nie tracić cennego czasu na walkę z otwartymi drzwiami. Podczas pracy ze stacją dysków dość często pojawia się komunikat; Powtórz,Zaniechaj,Ignoruj lecz nie jest to wynikiem błędów oprogramowania, jak sugeruje Autor listu, a efektem niedoskonałości stacji dysków lub jakości stosowanych dyskietek. Wyprowadzanie powyższego komunikatu należy raczej uznać za zaletę programu sterującego, gdyż przyznaje się on samokrytycznie do znalezionych błędów zamiast pomijać je nieuczciwym milczeniem. Z dyskietką wiąże się jeszcze jedna sprawa opisana przez kolegę Roberta. Pisze on, iż w pracy z Turbo Pascalem nie może dołączyć do kompilatora zbioru z komunikatami PASCAL.MSG, mimo iż zbiór taki znajduje się na dyskietce. Pewność obecności tego zbioru zapewne wiąże się z wykonaniem zlecenia “DIR”. Zlecenie to wyprowadza nazwy zbiorów znajdujących się na dyskietce w oparciu o dwa pierwsze sektory trzeciej ścieżki, na których są zapisane nazwy zbiorów i kilka danych organizacyjnych. Zawartości zbiorów zapisane są na kolejnych ścieżkach. Może się zdarzyć np. uszkodzenie dyskietki w dalszej części i zbiór, mimo iż widnieje w katalogu, ma zniszczoną zawartość i staje się fizycznie nieodczytywalny. W takiej sytuacji użycie zlecenia “DIR” daje jedynie wiadomość, że zbiór “mieszka” pod danym adresem, co wcale nie oznacza, iż jest aktualnie “w domu”. Pozostaje jedynie możliwość ponownego nagrania zbiorów z dobrej dyskietki. Wydaje się więc dobrym nawykiem posiadanie zapasowych kopii programów, szczególnie tych cenniejszych, na innych dyskietkach. Jakość dyskietki można sprawdzić przy pomocy zlecenia “CHKDSK”, będącego nierezydentnym zleceniem systemu CP/J. Wady i zalety znaleźć można w każdym komputerze. Ważne jest jednak, aby wartość komputera oceniać przez pryzmat jego przeznaczenia. Elwro 800 Junior przeznaczony jest do wykorzystania w szkole i do realizacji takiego zadania został odpowiednio przygotowany od strony technicznej. Strona programowa jest chwilami dyskusyjna, szczególnie w grupie programów edukacyjnych. Jest tu jednak miejsce dla naszej pomysłowości i twórczej inwencji. Wszystkich zainteresowanych tworzeniem programów edukacyjnych zapraszam do współpracy. Może wspólnie uda nam się kiedyś doprowadzić do sytuacji, w której zamiast ściąg i wagarów ze szkołą będzie kojarzyć się komputer. Łączę pozdrowienia dla Redakcji Droga Redakcjo! Jestem uczniem III klasy Technikum Łączności w Poznaniu i zarazem stałym czytelnikiem Waszego pisma. Do napisania tego listu skłonił mnie głos Roberta Wala na temat mikrokomputera Elwro 800 Junior. Chciałbym pomóc wszystkim użytkownikom tegoż urządzenia dzieląc się własnym doświadczeniem. Moja szkoła jest właścicielem zestawu o zbliżonej konfiguracji do tego, jaki jest w szkole Roberta. Muszę przyznać, że mieliśmy identyczne kłopoty z serwisem Unitry przy instalacji sieci. Wspomniana już groźba utraty gwarancji, połączona ze znikomą operatywnością tej firmy, mnie także swego czasu przyprawiła o dobry humor. Poza tym doskwierały nam częste usterki związane z blokiem klawiatury (która jest bodaj najsłabszym elementem systemu). Co do oprogramowania – wspomniane problemy u nas nie miały miejsca. Antidotum: rzetelne przestudiowanie literatury dostarczonej wraz ze sprzętem. Przejdźmy teraz do omówienia konkretnych zagadnień poruszonych w liście Roberta. Po pierwsze: do trybu CP/J przechodzi się po wywołaniu komendy CP/J (sekwencja klawiszy Ctrl, Alt i DOS). Zabieg ten został dokładnie opisany w podręczniku obsługi mikrokomputera. Komendy umieszczone na wydzielonym, lewym bloku klawiatury (klawisze specjalne – od DIR do ERA) są przeznaczone do użycia tylko w trybie zgodności z ZX Spectrum, bowiem podczas użytkowania systemu CP/J komendy wpisuje się tylko “znak po znaku”. Po drugie: ze źródeł oficjalnych wiem, iż system operacyjny CP/J od strony użytkowej jest w pełni zgodny z pierwowzorem – czyli CP/M 2.2. Natomiast (jak to zwykło się robić dla kolejnych implementacji) poza blokiem BDOS-u (tu BDNOS) ze względów technicznych należało opracować wszystkie pozostałe moduły z uwzględnieniem specyfiki tak samego sprzętu jak i założeń pracy sieciowej. Jeżeli zaś chodzi o zgodność z ZX Spectrum, zagadnienie to nie powinno podlegać jakimkolwiek dyskusjom. Producent gwarantuje stuprocentową zgodność, która zresztą została potwierdzona w praktyce. Po trzecie: dyskowy system operacyjny CP/M jest własnością firmy Digital Research oraz dystrybutora – Lifeboat Associates. Dyskowo-sieciowy system operacyjny CP/J jest systemem rozproszonym (dzięki czemu z zasobów sprzętowych może korzystać większa grupa użytkowników), firmowanym przez twórców z Zakładu Badań Operacyjnych i Systemów Komputerowych Instytutu Automatyki Politechniki Poznańskiej. Nie muszę więc chyba wyjaśniać, że sygnowanie produktów innych firm napisem CP/M – będącym zastrzeżonym znakiem towarowym Digital Research – grozi wyciągnięciem konsekwencji prawnych, a co za tym idzie materialnych względem owych firm. Po czwarte: komunikat “Błąd sieciowy...” zostaje wyświetlony po stwierdzeniu błędu transmisji danych, co w wyniku tylko jednorazowego przekłamania zawsze pozwala na kontynuację pracy (“Powtórz” i “Ignoruj”). W bardziej drastycznych przypadkach, np. uszkodzenie nośnika magnetycznego, zawsze pozostaje nam możliwość reinicjalizacji systemu (^C lub “zaniechaj”). Po piąte: podejrzewam, że “kwiatki ukazujące się zdumionym oczom” w wyśmienitym Turbo Pascalu 3.0 są następstwem pozostawienia pliku PASCAL.MSG z atrybutem lokalnego dostępu. “Kwiatki” te można wyplenić posługując się zleceniem nierezydentnym STAT, nadając owemu plikowi warunki dostępu $R/O $SYS. Łatwiejszym sposobem jest wykonanie programu PUBLIC z nazwą pliku jako parametrem. Ten sposób postępowania dotyczy każdego pliku, który istnieje w katalogu “komputera-matki”, lecz jest niewidoczny dla użytkownika sieci. Po szóste: po raz pierwszy słyszę o “wersji demonstracyjnej programu JUNET”. Moje zdziwienie popieram faktem, iż w pakiecie programów dostarczonych nam przez producenta znajdują się dwie pełnowartościowe kopie JUNET-a. Po siódme: nasza szkolna pracownia informatyczna dysponuje kilkoma wersjami Logo. Mają one wbudowany edytor wzorowany na powszechnie znanym edytorze Wordstar z dołączonym mechanizmem wykrywania błędów składniowych. Interpretery te zostały wyposażone w bogaty repertuar komend przeznaczonych do współpracy ze stacją dysków. Programy te jednak nie są wolne od niedopracowań. Szczególnie rażący jest fakt pominięcia przez programistów obsługi klawiatury, co prowadzi do ciekawych sytuacji (np. rozpaczliwe próby zatrzymania procedury rekurencyjnej). Jedynym poważnym mankamentem, którego usunięcie podniosłoby zapewne atrakcyjność i walory użytkowe systemu Elwro 800 Junior, jest kiepska klawiatura (sugerowałbym raczej przyjęcie za wzór modelu Commodore 128D) oraz brak kompletnej dokumentacji sprzętu wyjaśniającej co subtelniejsze szczegóły techniczne. Ogólna ocena systemu wypada jednak pozytywnie, w czym całkowicie zgadzam się z Robertem Wałem. Źródło: “Komputer,” nr 12/1988, str. 18 |
“Junior wędruje do szkoły” – sprzężenie zwrotne W związku z ukazaniem się artykułu “Junior wędruje do szkoły”, “Komputer” 9/1988, stwierdzamy, iż nieczęsto się zdarza, aby w tak krótkim tekście zawrzeć tyle nieprawdziwych informacji, jak to ma miejsce w artykule W. Majewskiego. Poniżej przedstawiamy krótkie sprostowanie. 1. Nieprawdą jest, że pierwsze mikrokomputery ELWRO 800 Junior trafiły do szkół wiosną 1988 roku. Dostawy rozpoczęto we wrześniu 1987. Do końca 1987 roku sprzedano 45 klas mikrokomputerowych zakupionych przez szkoły ze środków własnych. Dostawy Juniorów do CEZAS-u finansowane ze środków centralnych (Ministerstwo Edukacji Narodowej) rozpoczęto w styczniu 1988 r. W pierwszym kwartale tego roku dostarczono do CEZAS-u 183 zestawy klasowe. W skład takiego zestawu wchodził komputer nauczycielski ze stacją dysków oraz 7 sztuk komputerów uczniowskich. Konfigurację taką ze względu na brak drukarek uzgodniono z odbiorcą, z równoczesnym przyjęciem zobowiązania do uzupełnienia zestawu. Zestawy te uzupełniono o mikrokomputery autonomicznie wyposażone w drukarki oraz brakujące drukarki w zestawach klasowych po ich otrzymaniu od producenta (MERA-BŁONIE) w październiku 1988 roku. Należy podkreślić, że dostarczone odbiorcom sieci Junet składające się z ośmiu mikrokomputerów były w pełni użyteczne. 2. Nieprawdą jest, że próbowano szkołom wcisnąć wyjątkowo złe węgierskie stacje dysków. Po stwierdzeniu błędnego funkcjonowania 35-ścieżkowych stacji dysków produkcji węgierskiej zakupionych dla pierwszej partii Juniorów, ELWRO bezdyskusyjnie przyjęło do realizacji i zrealizowało zadanie polegające na pełnej wymianie tych dysków na znacznie lepsze 80-ścieżkowe stacje dysków. 3. Nieprawdą jest, że ELWRO nie wyposażyło “Unitry-Serwis” w sprzęt i instrukcje serwisowe i że nie przeszkoliło delegowanej przez Unitrę kadry serwisantów. 4. Autor artykułu stwierdza, że oprogramowanie Juniora CP/J, Logo, Turbo Pascal, WordStar – zostało ukradzione. W rzeczywistości sprawy wyglądają następująco:
Jedyną nie załatwioną dotychczas sprawą – zgodni tu jesteśmy z autorem artykułu – jest Turbo Pascal firmy Borland udostępniany szkołom nieodpłatnie przez ELWRO. Podejmujemy kroki dla uregulowania tego problemu. W rozwiązaniu tej sprawy mogłoby np. nas wspomóc Ministerstwo Edukacji Narodowej. Przykładowo, we Francji licencję na eksploatację w szkołach kompilatora Turbo Pascal zakupiło w firmie Borland Ministerstwo Edukacji, a nie producent mikrokomputera edukacyjnego. 5. Taka a nie inna dostarczona szkołom konfiguracja jednego zestawu klasowego Juniorów – w szczególności trzy stacje dysków na 10 mikrokomputerów – została zamówiona w ELWRO przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Konfiguracja ta jest naszym zdaniem właściwa. 6. W związku z oświadczeniem Pana Majewskiego, że zna się trochę na sieciach komputerowych, chętnie skorzystamy z jego wiedzy i doświadczeń przy doskonaleniu sieci Junet. Oczekujemy na pisemną ofertę co do zakresu współpracy. Reasumując, chętnie zapoznamy Pana Majewskiego z rzeczywistością i dlatego uprzejmie zapraszamy do Poznania i Wrocławia tak, aby jego artykuły zawierały prawdziwe informacje. Zgodnie z prawem prasowym odpowiem na uwagi merytoryczne w następnym numerze. Już teraz jednak muszę zaprzeczyć pomówieniu o “umieszczanie swego nazwiska w nagłówku autorskim interpretera polskiego Logo”. Proszę o dowód tego kłamstwa lub pisemne przeprosiny. W 1985 r. uczestniczyłem w pracach zespołu roboczego PTI opracowującego – w porozumieniu z autorem Logo – propozycję polskiej terminologii języka. Nie tworzyłem żadnego interpretera Logo. Źródło: “Komputer,” nr 2/1989 (35), str. 15 | |
Strona dodana 19 czerwca 2004 roku. Copyright © 2002-2005 Marcin Wichary |
Wersja do druku | Kontakt | Mapa serwisu |