Strona główna | English English
Attached
Powrót | Poprzedni | Następny

O jednolitą terminologię

“Czas rzeczywisty”

Czas rzeczywisty, jako termin, istnieje i nie można temu zaprzeczyć. Problem w tym, czy istnieje czas rzeczywisty, tzn. czy można używać wymienionego określenia na oznaczenie sytuacji, w której na działanie systemu komputerowego narzucone są z zewnątrz istotne ograniczenia czasowe, np. związane z koniecznością wysyłania sygnałów lub z możliwością strat odbieranej informacji. Wielu specjalistów twierdzi, że nie można. Prawdopodobnie dlatego powstało kilka polskich odpowiedników angielskiego terminu real time.

Do najbardziej rozpowszechnionych należy zaliczyć następujące: natychmiastowość (ang. real time), na bieżąco (ang. in real time), system uwarunkowany czasowo (ang. real time system) oraz przetwarzanie lub praca w trybie nadążnym (ang. real time processing, operation). Choć każde z tych określeń jest zasadniczo poprawne, to nie na tyle, aby wyprzeć z użycia wszystkie pozostałe. Ostatnie określenie, mające na to najwięcej szans jako najbardziej uniwersalne, jest już używane w innym znaczeniu w automatyce. Nie można także zaręczyć, że nie pojawią się nowe określenia, które zdaniem ich autorów będą jeszcze lepiej ujmowały istotę rzeczy.

Znaczna dowolność, będąca konsekwencją tego stanu nie sprzyja precyzyjnemu wyrażaniu się, a co za tym idzie – zrozumiałości wypowiedzi, i nie świadczy najlepiej o dbałości informatyków o swój język.

Choć podstawowym zarzutem stawianym terminowi czas rzeczywisty jest prymitywizm metody jego utworzenia (tzw. kalkowanie), jestem przekonany, że w opisanej sytuacji nie warto odchodzić zbyt daleko od źródłosłowu angielskiego. Następujące odpowiedniki angielskich określeń: w czasie rzeczywistym (ang. in real time), system czasu rzeczywistego (ang. real time system), przetwarzanie w czasie rzeczywistym (ang. real time processing) i programowanie systemów czasu rzeczywistego (ang. real time programming) są powszechnie zrozumiałe i to kryterium powinno być w tym przypadku wystarczające, aby zaakceptować ich użycie.

Innych sposobów pracy systemu komputerowego dotyczą angielskie określenia on-line i off-line. Można wyróżnić dwie istotne cechy obu określeń w odniesieniu do przetwarzania danych. Pierwsza pochodzi od urządzenia będącego pierwotnym źródłem danych i zależna jest od tego, czy urządzenie to jest dołączone do komputera elektrycznie, czy nie. Druga, która niejako wzmacnia pierwszą, odnosi się do nośnika danych. Nośnik pośredni między pierwotnym źródłem danych, a komputerem może być wyeliminowany w tym sensie, że nic ma pośredniej rejestracji danych, choć może następować ich zapamiętywanie. W przypadku, gdy nośnik pośredni nie jest wyeliminowany, rejestracja występuje.

Mając na uwadze drugą z wymienionych cech, mówi się: przetwarzanie bezpośrednie (ang. on-line processing), praca w trybie bezpośrednim (ang. on-line operation) lub system o działaniu bezpośrednim (ang. on-line system).

Jeżeli chodzi o termin off-line, to jako polski odpowiednik rzadko podaje się pośredni, częściej zaś – autonomiczny. Termin ostatni nie jest zbyt szczęśliwy, ponieważ ma wiele innych znaczeń, obcy źródłosłów, daleki od określenia angielskiego, które ma on zastąpić, a ponadto (co jest także istotne) określa sposób pracy urządzenia zewnętrznego, a nie samego komputera. Mimo że występuje w wielu słownikach, nie jest używany.

W książce J. Bańkowskiego i K. Fiałkowskiego “Wprowadzenie do informatyki” (PWN, Warszawa, 1978) wzięto pod uwagę pierwszą z cech, jakie musi mieć ten termin, nazywając tryb off-line trybem rozłącznym. Wydaje się to bardzo logiczne, ponieważ po odłączeniu urządzenia od komputera nie można przekazywać danych inaczej jak tylko pośrednio. Zatem wystarcza nazwać ten rodzaj pracy komputera pracą w trybie rozłącznym (ang. off-line operation).

Wynika stąd, że pewna niekonsekwencja terminologiczna w przyjęciu określeń: bezpośredni (ang. on-line) i rozłączny (ang. off-line) byłaby tylko powierzchowna i uzasadniona przyczynami tkwiącymi głębiej.

Niekiedy spotyka się odwrócenie rozumowania i nazwanie pracy on-linepracą w trybie podłączonym. Pomijając ocenę poprawności tego określenia, należy stwierdzić, że istnienie jednego odpowiednika terminu on-line (mianowicie: bezpośredni) eliminuje potrzebę wprowadzenia innego.

Wracając do określeń związanych z czasem trzeba stwierdzić, że istnieje kilka innych terminów, które nie mają jednolitej interpretacji, a w konsekwencji nie zawsze są używane precyzyjnie. Przykładowo, polski termin zegar jest używany w technice cyfrowej co najmniej w dwóch znaczeniach.

Zegarem (ang. clock) nazywa się urządzenie odmierzające czas w systemie komputerowym przez generowanie regularnych impulsów. Jeżeli funkcje tego urządzenia są bardziej rozbudowane, np. istnieje rejestr nastawny lub licznik, który przy przepełnieniu wysyła sygnał przerwania, to w języku angielskim zegar określa się mianem timer. Wydaje się, że celowe byłoby odróżnienie tych pojęć także w języku polskim. W takim przypadku na określenie drugiego z nich bardzo dobrze nadawałby się wyraz czasomierz.

Angielskie określenie timingodmierzanie czasu – ma kilka odpowiedników. Mając na uwadze, że odmierzanie czasu w systemie cyfrowym zawsze czemuś służy, tzn. w każdej wyróżnionej chwili istnieje wyraźne przeznaczenie i określony odbiornik sygnału (co najmniej jeden), można bardziej precyzyjnie wyrazić ten fakt w języku polskim. Spośród polskich określeń odpowiadających terminowi timing wyróżniłbym dwa główne: taktowanie i synchronizacja. Jednakże wahałbym się wykorzystywać drugi z nich, ponieważ musi on pozostać odpowiednikiem angielskiego słowa synchronization.

Za podstawę rozróżnienia można by przyjąć liczbę źródeł sygnału. Podczas taktowania (ang. timing) w zasadzie istnieje jedno nadrzędne źródło sygnału o dokładnie zdefiniowanym przeznaczeniu, które odmierza czas bez oczekiwania na odpowiedź, a nawet bez zamiaru uzyskania odpowiedzi. Natomiast o synchronizacji w ścisłym sensie można by mówić dopiero wtedy, gdy istnieje wymiana sygnałów między dwoma składnikami systemu cyfrowego (a więc istnieją co najmniej dwa źródła sygnałów). Niemniej w wielu przypadkach, szczególnie przy tłumaczeniu tekstów obcojęzycznych, synchronizacja (ang. synchronization) nie da się odróżnić jednoznacznie od taktowania (ang. timing) i nie ma potrzeby, aby dążyć do takiego rozróżniania za wszelką cenę.

Terminem, który pojawia się coraz częściej w pracach z dziedziny techniki komputerowej jest angielskie określenie time out, oznaczające upływ czasu. Wydaje się, że polskim odpowiednikiem mógłby być właśnie upływ czasu, ponieważ jego znaczenie w miarę dokładnie odpowiada treści pojęcia i – co bardzo ważne – określenie to jest bardzo wygodne przy użyciu różnych konstrukcji zdaniowych, np. nastąpił upływ czasu (ang. time out has occured), czy błąd spowodowany upływem czasu (ang. time out error).

Poruszając zagadnienia związków terminologicznych wyrazu czas nie sposób pominąć angielskiego terminu time sharing, używanego w wielu różnych znaczeniach. Podział czasu, bo taki powinien pozostać polski odpowiednik określenia angielskiego, oznacza (wg normy ISO 2381): “sposób pracy systemu komputerowego, umożliwiający przeplatanie w czasie dwóch lub więcej procesów1) na jednym procesorze”. Natomiast “tryb pracy, w którym dwóm lub więcej procesom przydziela się kwanty czasu tego samego procesora”, nazywa się w jęz. angielskim time slicing (brak odpowiednika polskiego), a nie – time sharing. Według wymienionej normy niepoprawne jest także używanie terminu podział czasu na oznaczenie konwersacyjnego (interakcyjnego) trybu pracy.

W świetle definicji, zawartych w wymienionej normie, niewłaściwe jest określenie podane w pracy J. Marońskiego i M. Rupińskiej “Computer Networks Terminology” (PWN, Warszawa, 1980), gdzie podział czasu oznacza “metodę pracy, w której zasoby komputera (ang. computer facility) są dzielone przez wielu użytkowników w różnych celach w (pozornie) tym samym czasie”. Powyższe określenie ma natomiast wszystkie cechy terminu wielodostęp (wielodostępność) zdefiniowanego prawie identycznie w tej samej pracy i pozostaje w zgodzie z używanymi odpowiednikami terminu time sharing system w znaczeniu system wielodostępny, system abonencki (M. Bazewicz: “Sieci komputerowe”, INFORMATYKA, nr 2/1977).

Janusz Zalewski

1) Według tej samej normy proces jest to “bieg zdarzeń następujący zgodnie z zamierzonym celem lub skutkiem”.

Źródło: “Informatyka,” nr 10/1980, str. 37-38



  Poprzedni | Następny
Strona dodana 24 maja 2003 roku.

Copyright © 2002-2005 Marcin Wichary
Wersja do druku | Kontakt | Mapa serwisu