www.aresluna.org/attached/computerhistory/articles/junioridziedoszkoly | |
(Note: This page is available in Polish language only. If you would like it translated to English, please let me know. Sorry for the inconvenience) |
Junior idzie do szkoły W ubiegłym roku, na Międzynarodowych Targach Poznańskich wrocławskie ELWRO zaprezentowało pierwsze, próbne egzemplarze komputera dla szkół – ELWRO 800 Junior. W czerwcu tego roku pierwsze kompletne zestawy Juniorów trafiły do szkół. Najlepszy Junior został opracowany przez zespół naukowców z Instytutu Automatyki Politechniki Poznańskiej jako jedna z propozycji mikrokomputera szkolnego. Decyzją Ministerstwa Oświaty i Wychowania uznany został za najlepszą z tych propozycji. Jego produkcji podjęły się Zakłady Elektroniczne “ELWRO” we Wrocławiu. Zgodnie z warunkami postawionymi przez Ministerstwo, Junior jest w jedną stronę kompatybilny z ZX Spectrum, mikrokomputerem dotychczas najbardziej popularnym w szkolnictwie. Oznacza to, że praktycznie wszystkie programy napisane na Spectrum mogą być wykorzystywane na Juniorze. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że Junior spełnia funkcję Spectrum jakby przy okazji, a jego faktyczne możliwości są znacznie większe. Przede wszystkim jest przystosowany do pracy w sieci, co wydaje się warunkiem niezbędnym do wykorzystywań edukacyjnych. Prócz tego posiada wbudowany kontroler stacji dysków i dyskowy system operacyjny kompatybilny z CP/M 2.2, a także wszystkie niezbędne interface’y: drukarki, drążków sterowych i pióra świetlnego. Dokładny opis techniczny Juniora przedstawimy w jednym z najbliższych numerów “Bajtka”. Na szkolnej ławce Po upływie półtora roku od decyzji i w rok po pierwszej prezentacji komputera szkolnego rozpoczęła się seryjna produkcja. Można zastanawiać się, czy jest to długo czy krótko. Argumentów do udowodnienia jednej i drugiej tezy znalazłoby się aż za wiele. Myślę jednak, że najważniejsze jest to, że nowy rok szkolny kilkadziesiąt szkół w Polsce rozpocznie już z własnymi pracowniami mikrokomputerowymi, wyposażonymi w polski sprzęt, a do końca tego roku ELWRO opuści 3,5 tys. Juniorów, zgodnie z zamówieniem Ministerstwa Oświaty i Wychowania. Pierwsze zestawy są wnikliwie testowane przez użytkowników i producent liczy się z ewentualną potrzebą wprowadzenia pewnych poprawek i uzupełnień. Oczywiście chodzi tu o niewielkie modyfikacje, gdyż Juniory, zarówno jako samodzielne jednostki, jak i jako system, były testowane i modyfikowane wielokrotnie, na różnych etapach wdrożenia ich produkcji. Do szkół dostarczane są kompletne systemy komputerowe. Jednostką centralną jest Junior wyposażony w stację dysków elastycznych 5 1/4”, oraz drukarkę D-100. Z komputerem matką, umieszczonym na stole nauczyciela współpracuje kilka (ich liczba zależy od potrzeb szkoły) komputerów uczniowskich. Wszystkie stanowiska wyposażone są w monitory Neptun, montowane również w ELWRO. Praca w systemie umożliwia wykorzystanie jednej pamięci masowej i jednej drukarki przez wszystkie mikrokomputery. Dystrybucją, instalacją w poszczególnych placówkach, przygotowaniem nauczycieli i serwisem szkolnych systemów mikrokomputerowych zajmuje się Centrala Zaopatrzenia Szkolnictwa – Cezas. Największy problem stanowi serwis, ELWRO proponuje, aby był to tzw. serwis abonamentowy. Oznacza to, że firma zajmująca się konserwacją systemu jest zobowiązana do cyklicznej (np. raz w tygodniu) kontroli jego funkcjonowania, za co jest z góry opłacana przez szkołę. W interesie firmy serwisowej byłoby więc niezawodne działanie systemu. Podręczniki i programy Wraz ze sprzętem, do szkół dostarczana jest dokumentacja niezbędna do pełnego wykorzystania systemu. ELWRO podpisało wieloletnią umowę z Wydawnictwami Naukowo-Technicznymi na wydanie serii pozycji dotyczących Juniora. Pierwsza z nich, to “Podręcznik użytkownika mikrokomputera Elwro 800 Junior” zawierający instrukcję obsługi, opis pracy w sieci i opis systemu operacyjnego. Kolejne pozycje to “Turbo PASCAL”, “LOGO”, “Podręcznik języka BASIC”, “Macroassemblery” i “Instrukcja pracy z BASIC-iem rezydującym”. Do czasu wydania tych pozycji przez WNT (będą one także dostępne w księgarniach) do szkół trafiają podręczniki drukowane techniką małej poligrafii. Równocześnie z komputerami do szkół trafia podstawowe oprogramowanie: Turbo PASCAL, BASIC, WORDSTAR, Macroassemblery, a na początku roku szkolnego także LOGO. Ciągle otwarty pozostaje problem programów dydaktycznych, szczególnie do nauczania przedmiotów nie związanych z informatyką, a więc np. języka polskiego czy historii. Interes czy obowiązek Wszystkie podzespoły elektroniczne zastosowane w Juniorze są produkcji polskiej bądź też importowane z pierwszego obszaru dewizowego. Napędy stacji dysków sprowadzane są z Bułgarii i Węgier. Mimo to – jak twierdzi dr Jerzy Chełchowski, I Z-ca Dyrektora Naczelnego “ELWRO” – zakłady nie zrobią na tej produkcji wielkiego majątku. – Sprawę Juniora – mówi dyr. Chełchowski – należy traktować w kategoriach patriotycznego obowiązku wobec szkolnictwa, a nie interesu. Oczywiście nie ma mowy o stratach, po prostu kalkulacja nastawiona jest na minimum zysku. W chwili przekazania tego numeru do druku (koniec czerwca) ceny poszczególnych elementów systemu nie zostały jeszcze do końca wynegocjowane. Według zapewnień ELWRO będą one obniżane w miarę wzrostu serii. Na początku całą produkcję zakupi Ministerstwo Oświaty i Wychowania i rozdysponuje na poszczególne szkoły. Później szkoły będą mogły same dokonać takiego zakupu w CEZAS-ie. Może więc w następnej kolejności Junior trafi do sklepów. Jutro Przeciwnicy Juniora twierdzili, że jest to komputer przestarzały. Nie wnikając w zasadność tych poglądów, trzeba przyznać, że komputery starzeją się szybko i za lat kilka szkolnictwo może potrzebować lepszego systemu. Co wtedy? Dyr. Chełchowski krótko odpowiada na to pytanie. – Junior będzie produkowany tak długo, jak zechce MOiW i z takimi modyfikacjami, jakich zażąda, także w takiej liczbie, jak zechce Ministerstwo. Wygląda więc na to, że sprawa zaopatrzenia szkolnictwa w mikrokomputery jest na najlepszej drodze do rozwiązania. Pojawia się tylko jedna wątpliwość. Zamówienie rządowe opiewa na opracowanie i wdrożenie do produkcji komputera szkolnego. A co będzie po uruchomieniu produkcji? Czy na produkcję, która nie przynosi korzyści dewizowych, nie zabraknie podzespołów elektronicznych, laminatu czy chociażby komponentów do produkcji tworzyw sztucznych na obudowy? A może – w najlepiej pojętym interesie społecznym – byłoby warto złożyć w ELWRO kolejne zamówienie rządowe tym razem już na produkcję mikrokomputera szkolnego? Źródło: “Bajtek,” nr 8/1987 (20), str. 4-5 |
Page added on 19th June 2004. |